Marginalia: dźwięki jesieni
Dzień dobry w ten ciepły listopadowy czwartek :) Postanowiłam, że na blogu będę dzielić się z Wami także tematami nieksiążkowymi - tak dla urozmaicenia i również z racji tego, że czasem napisanie tekstu o książce nie jest tak łatwe (zwłaszcza gdy jest się po lekturze takiej książki, jak "Wilk stepowy"). Na początek dźwięki, bez których jesień nie byłaby dla mnie jesienią. Koniecznie sprawdźcie, co takiego słucham! Może i Wy też tego słuchacie? ;)