Być turystą we własnym kraju, czyli o "Hajstrach" Adama Robińskiego
Gdzieś między Warszawą a Krakowem. Sierpień 2017. Bardzo łatwo wyjechać za granicę i oglądać inną kulturę, ale być turystą we własnym kraju - to dopiero jest sztuka. W swoich dzisiejszych podróżach jestem właśnie taką miejscową turystką. Nawet, gdy odwiedzam już po raz któryś to samo miejsce, staram się czasem spojrzeć na nie oczami obcokrajowca i się zadziwić widokiem. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że chodząc utartymi ścieżkami, człowiek widzi to samo, co wszyscy inni. Może czasem warto zawrócić, skręcić w boczną ścieżkę i ujrzeć nowe, nieznane i poczuć się jak odkrywca? W "Hajstrach" Adam Robiński pokazuje nam właśnie taką Polskę znaną, ale jednak przez mało kogo jeszcze odkrytą.