Wspomnienie sierpnia


Witajcie po tej krótkiej nieobecności na blogu! Powodem były małe zmiany w moim kalendarzu i trybie życia. Ale wracam z głową pełną pomysłów, górą książek przeczytanych i tych czekających w kolejce oraz ze sporym zapałem do pracy i pisania :) 

Minął prawie miesiąc od założenia bloga i rozpoczęcia tej pasjonującej przygody z książkową blogosferą. Jestem bardzo zadowolona z tego jak rozwija się mój blog i bookstagram, na którym obecnie dzieje się więcej :) Blog został co prawda nieco w tyle, ale wymaga on więcej pracy i czasu, a także dobrze rozplanowanej organizacji. Trochę w moim życiu się pozmieniało, czego nie przewidziałam wcześniej i musiałam przeorganizować swój kalendarz. Teraz już wszystko jest zaplanowane i czeka na realizację :) 

Sierpień zatem minął pod znakiem zmian. Cieszę się, że powołałam do życia bloga, cieszę się, że zaczęłam w końcu rozwijać swoją pasję z malowaniem, cieszę się, że wprowadzam do swojego życia nowe wyzwania i szukam sposobów na lepsze życie. Jestem w tej chwili w szczytowej formie i w sumie nie mam na co narzekać :D Jakoś tak zawsze wrzesień był miesiącem najbardziej kreatywnym dla mnie. Widmo zbliżających się szarych i deszczowych dni wyzwalało we mnie pokłady energii, którą gromadziłam od wiosny. To brzmi dziwnie, ale okres kończącego się lata i nadchodzącej jesieni od zawsze był dla mnie czasem zmian i wzmożonej kreatywności. Chłonę wtedy jak w gąbkę wszelkie inspiracje, w głowie rodzą się pomysły i mam ochotę skakać z radości (najlepiej skakać wśród kolorowych liści;)). 

Ale to, co chciałam tu napisać, to przede wszystkim podziękowania dla tych nielicznych czytelników, którzy zostawili po sobie swój ślad u mnie: 
Dziękuję, że się pojawiliście! <3 Liczę na to, że będziecie tu chętnie wracać! Zadbam o to, choć zdaję sobie sprawę, że blogów typowo literackich jest w blogosferze niewiele. Moim zamysłem było stworzenie bloga, na którym będę pisać nie tyle recenzje książek, co felietony poświęcone literaturze. Nie zamierzam tu chyba nigdy pisać recenzji książek otrzymanych od "randomowych" wydawnictw. Wybaczcie, ale jestem wybredna i nie zamierzam tracić czasu na książki źle napisane ;) 

No dobra, to jakie mam plany na wrzesień? Oto 3 książki, którym na pewno będą poświęcone najbliższe posty: 

  • Patti Smith "Pociąg linii M"
  • Tove Jansson "Lato"
  • Noah Strycker "Rzecz o ptakach" 

Pozostałe teksty niech pozostaną dla Was niespodzianką, bo planuję rozpocząć pewien cykl tekstów okołoliterackich/okołoksiążkowych. Jak to wyjdzie - zobaczymy. Tymczasem kończę i wracam do swoich książek :) 




*Photo by James Bold on Unsplash

Komentarze

  1. Do wartościowych miejsc, zawsze warto wracać :D Życzę powodzenia w dalszym planowaniu, będzie dobrze!
    Pozdrawiam cieplutko, dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że tu trafiłam :) Wciąż będę zostawiać u Ciebie ślady i czekam na wrześniowy zew kreatywności! Mam to samo. Jesień mnie pobudza, budzi ze stagnacji. Musimy to mądrze wykorzystywać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to :) Ta jesień potrafi co prawda dać się we znaki, ale i tak ją uwielbiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Lolita" Vladimira Nabokova, czyli nimfetki i motyle

O łagodzeniu fenomenu obojętności świata, czyli "Spis cudzołożnic" J. Pilcha